Trasy rowerowe - odkryte i przedstawione przez Krzysztofa Niedbałę

Witam


      Nazywam sie Krzysztof Niedbała ,pochodzę z Kotuszowa obecnie mieszkam we wsi oddalonej o około 40 km od Kotuszowa,(miejscowość nazywa się Gołoszyce), Mieszkam tam z żoną Magdą i córką Alicją. Mieszkając przez większość swojego życia w Kotuszowie troszkę jeździłem na rowerku po okolicy i nie tylko, chciałbym polecić (opisać parę trasek po których możecie sobie pojeździć). Nie będę rozpisywał na temat sprzętu rowerowego, bo myślę że każdy kto ma tam jakiś rower, na pewno jest dostosowany do jego potrzeb. Ale jeżeli będzie takie zapotrzebowanie to z chęcią (jeśli admin. pozwoli) o tym napisze. Chciałbym zaznaczyć że nie jestem jakimś omnibusem w dziedzinie znawstwa rowerowego, ale coś tam kumam w tym temacie.

     Traska nr 1
      1 Wyjazd z Kotuszowa w stronę Kurozwęk około 3 km. (po naszej lewej możemy podziwiać piękne widoki pastwisk,(łąk) na których możemy spotkać różnego rodzaju ptactwo(szczególnie bociany-oczywiście latem) i nie tylko. W Kurozwękach po naszej lewej zespół pałacowy(bizony i inne atrakcje), następnie mijamy kościół(można zahaczyć) i skręcamy w lewo, dojeżdżamy do skrzyżowania około 1 km., przejeżdżamy przez most na rzece Czarnej w stronę miejscowości Zagrody około 0,5 km. Przejeżdżamy przez Zagrody i zaczyna sie las(droga jest tam troszkę wyboista, ale urok lasu rekompensuje te niemiłe doznania), po około 2,5-3 km. dojeżdżamy do skrzyżowania drogi głównej relacji Raków-Staszów, skręcamy w lewo w stronę Rakowa, po około 4 km (nadmieniam że trasa nadal prowadzi przez las), dojeżdżamy do miejscowości Wola Osowa (można sie zatrzymać żeby uzupełnić niedobór płynów w organiźmie i odpocząć jeśli ktoś by się zmęczył) następnie według uznania można wybrać krótszą trasę przez miejscowość Jasień(koniec miejscowości Wola Żyzna i w lewo), lub dalej jechać trasą w stronę Rakowa, obydwie ciekawe i prowadzące wprost nad zalew Chańcza(wg. drogowskazu), o którym nie będę się rozpisywał. Kiedy już zwiedzimy zalew(bądź to latem czy zimą równie fajny), ruszamy dalej w stronę Kotuszowa, przejeżdżamy przez most(rzeka Czarna) i mijamy troszkę bokiem miejscowość Korytnica(po lewej znów łąki i pastwiska), mijamy lasek kotuszowski, cmentarz i jesteśmy tam skąd wyjechaliśmy, czyli w Kotuszowie. Trasa liczy sobie z grubsza około(przez Jasień ok.20 km.), ta dalsza ok. 25-27 km.

     Traska nr 2
       2 Wyjeżdżamy z Kotuszowa w stronę miejscowości Szydłów, nadmieniam, że droga jest fatalna (zniszczona, miejmy nadzieję że niedługo zostanie poprawiona), ale możemy sobie to zrekompensować podziwianiem sadów owocowych, szczególnie śliwkowych (chluba Szydłowa), dla kogoś niewtajemniczonego może robić wrażenie. Po około 4 km dojeżdżamy do Szydłowa, oczywiście obowišzkowo polecam zwiedzanie(pod względem historycznym, ruiny zamku itd.). Kiedy już pozwiedzamy, możemy się zastanowić gdzie jechać dalej, możemy udać się na zwiedzanie okolicznych miejscowości, ale to dla kogoś bardziej wytrwałego, i o tym może innym razem. Z Szydłowa jedziemy drogš w stronę Staszowa, jadšc możemy podziwiać wielkość i ogrom sadów owocowych, po ok. 3 km dojeżdżamy do miejscowości Mokre, miejscowość mijamy bokiem po prawej, po 1 km mijamy miejscowość Jabłonica, tym razem po lewej. Po drodze jak już wspomniałem wcześniej mijamy sady owocowe oraz las (dla miłośników przyrody), możemy również w trakcie jazdy natknšć się na dzikš zwierzynę(sarenki, zajšce), trzeba mieć szczęście. Można zabrać aparat oraz lornetkę. Po około 3 km dojeżdżamy do miejscowości Kurozwęki (opisana w trasce nr 1 - bizony, zespół pałacowy). Następnie udajemy się do miejsca docelowego, czyli Kotuszowa (ok. 3 km). Trasa krótka (dla mniej zaawansowanych), ciekawa - często przeze mnie uczęszczana (alternatywna). Długość około 14 - 15 km.

     Traska nr 3
       3 Wyjazd oczywiście z Kotuszowa w kierunku miejscowości Szydłów (tak jak w trasce nr 2), po około 4 km dojeżdżamy do drogi głównej i skręcamy w prawo w kierunku miejscowości Osówka. Przejeżdżamy obok jedynej w gminie fabryczki, która w obecnej chwili produkuje jakieś części metalowe (w rękach prywatnych), dawniej była tam „fabryka lalek”. Po około 2 km dojeżdżamy do miejscowości Osówka, mijamy ja bokiem po lewej, zjeżdżamy z górki (możemy odpocząć), i zaczyna się las (gratka dla grzybiarzy, podobno dobre miejsca i można sporo nazbierać). Po około 2 km dojeżdżamy do skrzyżowania, skręcając w prawo możemy od razu jechać nad zalew(woda, plaża, itd.), i dalej jak w trasce nr 1, trasa krótka, przyjemna. Ale polecam nie skręcać w stronę zalewu tylko jechać dalej w stronę Rakowa, traska dłuższa o wiele ciekawsza pod względem przyrodniczym i widokowym. Po około 4 km dojeżdżamy do miejscowości Życiny, mijamy ją bokiem po lewej(w miejscowości są gospodarstwa agroturystyczne, nad wodą pola namiotowe, domki kempingowe), delikatny podjazd pod górę i zaczyna się las(osobiście lubię jeździć przez las, chłód, cień, świeży zapach, niespodzianki wyskakujące pod koła roweru… hi! hi!). Dojeżdżamy do miejscowości Raków (około 3 km). Nie będę się rozpisywał o walorach turystycznych miejscowości, ale warto poświęcić troszkę czasu i pozwiedzać, dowiedzieć się czegoś o historii, (polecam stronę internetową). Jesteśmy na skrzyżowaniu, skręcamy w prawo i jedziemy w kierunku miejscowości Chańcza (około 5 km), po prawej mijamy jakby początek zalewu, wpływa rzeczka Łagowianka (dobre miejsca na ryby), i znów las, ten piękny las ciągnie się przez ok. 2 km. Po lewej będzie polanka, dobre miejsce na odpoczynek(posilenie się, zjedzenie czegoś energetyzującego), jest tam takie zadaszenie, można usiąść. Dojeżdżamy do miejscowości Chańcza (cóż: „Chańcza wykańcza”), pola namiotowe, gospodarstwa agroturystyczne, niedawno powstał jakiś pensjonat, no i woda, przyroda, słońce. Zimą łyżwy, wędkarstwo podlodowe itd. Następnie kawałek za miejscowością Chańcza skręcamy w prawo(wg drogowskazu), na zaporę Zalewu Chańcza i dalej jak w trasce nr 1. Traska liczy sobie z grubsza około 27 km. Bardzo ciekawa. Polecam.